alt

Bł. Carlo Acutis był pierwszym świętym, który miał adres mejlowy. Ochrzcił świat cyfrowy. Boga zaprosił do Internetu, a Internet do Kościoła. Czy można sobie wyobrazić lepszego przyjaciela dla współczesnej młodzieży? Mieliśmy wyjątkową okazję, by lepiej poznać postać młodego Włocha, który podbił serca ludzi na całym świecie. W niedzielę 28 lutego parafia gościła relikwie bł. Carlo Acutisa.

Wieczorne spotkanie rozpoczęła projekcja filmu, który pokazuje, jak młody Włoch zmieniał nie tylko rzeczywistość wokół siebie, prowadził do Boga swoich najbliższych, ale też jak poprzez Internet, którym był zafascynowany, docierał do ludzi na całym świecie. - To pierwszy święty, który miał adres mejlowy - mówi o nim jeden z bohaterów filmu. Filmu, który ukazuje zwykłego, a jednocześnie zupełnie wyjątkowego nastolatka.

Carlo Acutis zmarł na białaczkę w wieku zaledwie 15 lat. Był autorem pobożnościowych stron internetowych m.in. o cudach eucharystycznych i o świętych katolickich. Eucharystię nazywał autostradą do nieba. Jego życiowym mottem były słowa: „Wszyscy rodzą się jako oryginały, ale wielu umiera jako fotokopie”.

Dwa miesiące przed śmiercią dowiedział się, że choruje na białaczkę. Choroba, która u niego miała ostry przebieg, rozwinęła się bardzo szybko. 12 października 2006 zmarł, ofiarowując swoje życie za Papieża i Kościół. Został pochowany w Asyżu.

Proces beatyfikacyjny rozpoczęto w archidiecezji mediolańskiej w 2013. Beatyfikacja nastąpiła w bazylice św. Franciszka z Asyżu 10 października 2020.

Postać Carlo Acutisa podczas Mszy św. przybliżył ks. Andrzej Lubowicki, asystent generalny Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. - To młody Włoch, który ochrzcił świat cyfrowy. Boga zaprosił do Internetu, a Internet do Kościoła - mówił. - Z jednej strony błogosławiony, z drugiej mówimy o nim: był taki normalny. Wydaje nam się, że święty to ktoś wyjątkowy, wręcz nienormalny. Być może dlatego tak trudno nam wejść na drogę świętości. Carlo Acutis żył w latach 1991-2006, tylko 15 lat. W tak krótkim czasie trudno po tę świętość sięgnąć.

Ks. Andrzej mówił nie tylko o fascynacji Carlo Internetem, ale przede wszystkim Panem Bogiem. Nastolatek wielką wagę przykładał do codziennej Mszy św. - W jednym ze szkolnych wypracowań napisał: „Jerozolimę mamy pod domem” - cytował ks. Andrzej. - W swoim kontakcie z Panem Bogiem starał się być oryginalny, widział więcej i dalej.

Podczas beatyfikacji Carlo Acutisa do Asyżu pielgrzymował tłumy. - Byłem tam miesiąc temu, ale, niestety, ze względu na epidemię, wszystko jest pozamykane. Przywiozłem natomiast relikwie, które są dzisiaj z nami obecne. Chcemy przedstawiać Carlo Acutisa młodym, chcemy im o nim opowiadać, inspirować młodzież, angażować ją. Carlo był w waszym wieku, kiedy wykazał się niebywałą dojrzałością. Wy również jesteście dziś zaproszeni do tego, by dawać świadectwo o Panu Jezusie - do młodych zwrócił się ks. Andrzej. - Dziś nie zawsze dobrze się mówi o młodzieży, ale każdy młody człowiek ma swoim DNA zapisane powołanie do świętości. I nie chodzi wcale o to, żeby być odjechanym. Wystarczy być normalnym, jak Carlo Acutis.

Wkrótce relikwie bł. Carlo Acutisa zostaną wprowadzone do Nadbużańskiego Ośrodka Edukacji w Broku. - Dziś chciałbym zaprosić was, żebyście zaprzyjaźnili się z Carlo, uczyli się od niego zainteresowania Bogiem. Każdy z was może być takim współczesnym Carlo. Bo Pan Bóg stworzył cię jako oryginał. Postaraj się jako oryginał zejść z tego świata.

Mamy nadzieję, że to spotkanie, postać Carlo Acutisa poruszyły serca młodzieży, skłoniły do refleksji i zastanowienia. Jeszcze głębiej w swoje życie i serce pozwoliła zajrzeć wieczorna adoracja prowadzona przez ks. Dawida Rosińskiego i nasz parafialny zespół młodzieżowy.

zdjęcia w galerii