Strona główna
Orszak Trzech Króli
6 stycznia ulicami Wyszkowa przeszedł Orszak Trzech Króli, w tym roku wyjątkowo liczny.
Uroczystość Objawienia Pańskiego rozpoczęła Msza św. w naszym kościele. – Jak Trzej Królowie pragniemy podążać za gwiazdą i pokłonić się Panu – do udziału w orszaku w kazaniu zachęcał ks. Grzegorz Dębek. – Ofiarujmy Panu nasze serca otwarte na miłość i przebaczenie. Żyjmy prawdziwie, brońmy naszej wiary, wartości Ewangelii. Jezu, błogosław nam na każdy dzień życia.
Po Mszy św. liczny i barwny orszak wyruszył do stajenki ustawionej na skwerze Jana Pawła II. Przewodziła gwiazda, a także Trzej Królowie (Wojciech Karczewski, Tomasz Gołębiewski i kleryk Łukasz Chętnik) oraz Maryja (Aneta Szczesna) i Józef (Patryk Ściechura). Uczestnicy modlili się i, wraz z chórem parafii św. Wojciecha, śpiewali najpiękniejsze kolędy.
- Cieszę się, że z roku na rok jest nas coraz więcej – zebranych na skwerze powitał burmistrz Grzegorz Nowosielski. – To nasze pierwsze wspólne spotkanie w 2018 r. Życzę państwu, byście mieli siłę i odwagę marzyć i spełniać te marzenia. Dobrego roku 2018!
Błogosławieństwa udzielili proboszczowie wyszkowskich parafii: św. Idziego – ks. Zdzisław Golan, św. Wojciecha – ks. Roman Karaś i św. Rodziny – ks. Kazimierz Wądołowski, dziękując za wspólne radosne wyznanie wiary, jakim był Orszak Trzech Króli.
Bóg się rodzi, moc truchleje
Bóg się rodzi, moc truchleje - w Wigilię o północy śpiewaliśmy podczas pasterki w naszym kościele.
Zgodnie z tradycją, na początku pasterki kościół tonie w ciemnościach, a tłumnie zgromadzeni wierni śpiewają „Cicha noc”. Światła zapalają się, gdy rozbrzmiewają dźwięki kolędy „Bóg się rodzi”. Pasterka to nie tylko Msza św. pełna symboli, kiedy wierni gromadzą się wokół stajenki z nowonarodzonym Jezusem. To także czas refleksji, do czego zachęcają księża, nad własnym życiem, wiarą, czas życzeń, by żłóbek był w każdym domu i sercu.
„Jesteśmy napełnieni duchem świętym” – to hasło tegorocznej szopki w naszym kościele. To także jedno z haseł nowego programu duszpasterskiego Kościoła na rok 2017/2018. Celem nowego programu, który wszedł w życie w pierwszą niedzielę adwentu, jest odkrycie Osoby Ducha Świętego, otwarcie się na Jego działanie oraz refleksja nad sakramentem bierzmowania i jego skutkami.
W Tobie jest światło
- to hasło przyświecające tegorocznej sztafecie Betlejemskiego Światła Pokoju, która tuż przed Wigilią, 22 grudnia, dotarła do kościoła św. Wojciecha.
Strażnikami światła - symbolu nadziei i pokoju między narodami - już po raz 27. są harcerze i harcerki. Betlejemskie Światło Pokoju wyszkowscy harcerze przed Bożym Narodzeniem zanieśli do różnych urzędów i instytucji. W piątek w kościele św. Wojciecha, z ich udziałem, odprawiona została uroczysta Msza św. – Cieszymy się, że jesteście – harcerzy powitał ks. proboszcz Roman Karaś.
– Niech to światło zabłyśnie w waszych domach, rodzinach, sercach – zwrócił się do licznie zgromadzonych wiernych.
Czemu jesteście tacy smutni, tacy nijacy? Przecież mamy wolną Ojczyznę!
– 13 grudnia zgromadzonych na Mszy św. w 36. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, pytał ks. Konstanty Kordowski. Uroczystość w kościele pw. św. Wojciecha była nie tylko wspomnieniem ofiar stanu wojennego, ale też refleksją nad wolnością i obowiązkami wobec Ojczyzny.
- Podczas stanu wojennego śmierć poniosło ok. 100 osób, aresztowano lub internowano ponad 10 tys. Mieszkańcom ograniczono podstawowe prawa obywatelskie – przypomniał Waldemar Sobczak, który na uroczystość zaprosił wraz z Adamem Mickiewiczem i Markiem Tauterem. Za gościnność i modlitwę podziękował ks. proboszczowi Romanowi Karasiowi. - Oddajmy pamięć tym, którzy stracili życie lub zdrowie, którzy poświęcali swój czas i pracę dla dobra Ojczyzny.
Mszy św. przewodniczył ks. Konstanty Kordowski, który w seminarium studiował wraz z ks. Popiełuszką. – Moi kochani ziomkowie – zwrócił się do zgromadzonych – czemu jesteście tacy smutni, tacy nijacy? Przecież mamy wolną Ojczyznę! Wiem, że jeszcze wiele jest w tej naszej kochanej Ojczyźnie do zrobienia, że brzmią w nas słowa pieśni „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana…”.
W kazaniu nawiązał do zakończenia II wojny światowej: - Wydawało nam się, że dom, zniszczony i spalony będziemy mogli odbudować. Nie do końca się to udało. Wmawiano nam, że socjalistyczna Polska ma być krajem bez Boga. Wydawało się, że nie podniesiemy się z kolan. Ale Bóg nie zostawił tego narodu i dawał nam takich ludzi, jak Kardynał Wyszyński, który mówił: „Idzie nowych ludzi plemię”. Któż z nas nie wspomni dziś Jana Pawła II, jak podczas jego pielgrzymki powiał wiatr wolności, jak nabraliśmy pewności, że Duch Św. odnowi oblicze tej umęczonej ziemi.Â
Ks. Kordowski przywołał też ks. Jerzego Popiełuszkę, ks. Sylwestra Zycha i ks. Stefana Niedzielaka. – I wielu takich ludzi Bóg postawił na naszej drodze ku wolności – podkreślił. – To my jesteśmy tym nowym plemieniem. Dzisiaj losy Ojczyzny są w naszych rękach. Przyjdzie czas, że Bóg upomni się: czy myśmy tej krwi męczeńskiej nie zmarnowali? Nie wierzycie, że może być lepiej? Uwierzcie. Podnieście głowy, nie bądźcie smutni. Całym sercem wołajmy: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie” – zakończył kazanie, które wierni nagrodzili oklaskami.
Brawo bili również uczniom Zespołu Szkół nr 3, którzy przygotowali krótki program artystyczny. Sięgnęli po anonimową poezję ze stanu wojennego oraz popularne pieśni, m.in. „Modlitwa o wschodzie słońca” i „Mury”. Wystąpili: Sylwia Grzegorczyk, Weronika Wojtaszek, Wiktoria Gajewska, Piotr Nowak, Marcin Markowski i Aleksandra Gregorek.
Na koniec złożono kwiaty i zapalono znicze przed kamieniem upamiętniającym ks. Jerzego Popiełuszkę.
Strona 68 z 131
Nabożeństwa
MSZE ŚWIĘTE:
Niedziela:
- 6:30,
- 8:00,
- 9:30,
- 11:00 - z udziałem Dzieci,
- 12:30 - z udziałem wspólnoty Gloriosa Trinita,
- 16:00 - (przez okres wakacyjny nie odprawiana)
- 18:00 - z udziałem Młodzieży.
Poniedziałek - Sobota:
6:30, 7:00, 18:00.
Wieczór Zadumy
Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».
Ewangelia wg Św. Łukasza 3, 22