2 grudnia obchodziliśmy 10. rocznicę śmierci naszego wieloletniego proboszcza ks. kan. Stanisława Szulca, Honorowego Obywatela Wyszkowa, człowieka szanownego i podziwianego.
Zgodnie z tradycją, 2 grudnia o godz. 15 zgromadziliśmy się przy grobie ks. Szulca na cmentarzu miejskim, by odmówić w jego intencji koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Wieczorem odprawiona została Msza św. w intencji ks. Stanisława. - Myślę, że wszyscy jesteśmy wdzięczni Panu Bogu, że postawił na naszej drodze takiego kapłana - podkreślił ks. Roman Karaś.
Zmarły 10 lat temu ks. Stanisław był niezwykle ważną postacią nie tylko dla nas, swoich parafian, ale i dla miasta. Widać to na przygotowanej przez pracowników Biblioteki Miejskiej wystawie "Duszpasterz. Budowniczy. Pielgrzym. Obywatel Wyszkowa. Człowiek". Do 8 grudnia można ją oglądać w dolnym kościele, a od 10 grudnia dostępna będzie w bibliotece.
- Dziesiątki pięknych zdjęć, które pokazują całe życie księdza kanonika, kapłańskie lata na różnych polach jego działalności - do oglądania zachęca ks. proboszcz. - A oglądając ją, pomyśleć o księdzu kanoniku, pomodlić się, podziękować za jego bycie pośród nas.
- Najtrudniejszy był wybór zdjęć – podczas otwarcia wystawy podkreślił Mirosław Powierza, jej główny twórca. - Wiem, że kilku nie ma, np. z jednej z ostatnich pielgrzymek, kiedy ks. Szulc był transportowany do Częstochowy na specjalnym wózku. Są dziś osoby, które brały w tym udział.
W otwarciu wystawy wziął udział również m.in. burmistrz Grzegorz Nowosielski. - Bardzo się cieszę, że mogliśmy, jako samorząd, uczestniczyć w stworzeniu tej wystawy. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy się przy niej napracowali - zwrócił się do twórców.
W 2011 r., pół roku przed śmiercią, ks. Stanisław Szulc został Honorowym Obywatelem Wyszkowa. - Mieliśmy wówczas pewną wątpliwość. To człowiek znany z wielkiej skromności, zawsze w cieniu, na uroczystościach siadał prawie na ostatnim miejscu i obawialiśmy się, że nie będzie chciał tego tytułu przyjąć. Ówczesny przewodniczący rady Wojtek Chodkowski zobowiązał się, że porozmawia z księdzem kanonikiem. A skromny ksiądz kanonik odpowiedział krótko: „A kto by nie chciał?” Bardzo nas tym ujął, był też człowiekiem otwartym i dowcipnym.