Strona główna
W Tobie jest światło
- to hasło przyświecające tegorocznej sztafecie Betlejemskiego Światła Pokoju, która tuż przed Wigilią, 22 grudnia, dotarła do kościoła św. Wojciecha.
Strażnikami światła - symbolu nadziei i pokoju między narodami - już po raz 27. są harcerze i harcerki. Betlejemskie Światło Pokoju wyszkowscy harcerze przed Bożym Narodzeniem zanieśli do różnych urzędów i instytucji. W piątek w kościele św. Wojciecha, z ich udziałem, odprawiona została uroczysta Msza św. – Cieszymy się, że jesteście – harcerzy powitał ks. proboszcz Roman Karaś.
– Niech to światło zabłyśnie w waszych domach, rodzinach, sercach – zwrócił się do licznie zgromadzonych wiernych.
Czemu jesteście tacy smutni, tacy nijacy? Przecież mamy wolną Ojczyznę!
– 13 grudnia zgromadzonych na Mszy św. w 36. rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, pytał ks. Konstanty Kordowski. Uroczystość w kościele pw. św. Wojciecha była nie tylko wspomnieniem ofiar stanu wojennego, ale też refleksją nad wolnością i obowiązkami wobec Ojczyzny.
- Podczas stanu wojennego śmierć poniosło ok. 100 osób, aresztowano lub internowano ponad 10 tys. Mieszkańcom ograniczono podstawowe prawa obywatelskie – przypomniał Waldemar Sobczak, który na uroczystość zaprosił wraz z Adamem Mickiewiczem i Markiem Tauterem. Za gościnność i modlitwę podziękował ks. proboszczowi Romanowi Karasiowi. - Oddajmy pamięć tym, którzy stracili życie lub zdrowie, którzy poświęcali swój czas i pracę dla dobra Ojczyzny.
Mszy św. przewodniczył ks. Konstanty Kordowski, który w seminarium studiował wraz z ks. Popiełuszką. – Moi kochani ziomkowie – zwrócił się do zgromadzonych – czemu jesteście tacy smutni, tacy nijacy? Przecież mamy wolną Ojczyznę! Wiem, że jeszcze wiele jest w tej naszej kochanej Ojczyźnie do zrobienia, że brzmią w nas słowa pieśni „Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana…”.
W kazaniu nawiązał do zakończenia II wojny światowej: - Wydawało nam się, że dom, zniszczony i spalony będziemy mogli odbudować. Nie do końca się to udało. Wmawiano nam, że socjalistyczna Polska ma być krajem bez Boga. Wydawało się, że nie podniesiemy się z kolan. Ale Bóg nie zostawił tego narodu i dawał nam takich ludzi, jak Kardynał Wyszyński, który mówił: „Idzie nowych ludzi plemię”. Któż z nas nie wspomni dziś Jana Pawła II, jak podczas jego pielgrzymki powiał wiatr wolności, jak nabraliśmy pewności, że Duch Św. odnowi oblicze tej umęczonej ziemi.Â
Ks. Kordowski przywołał też ks. Jerzego Popiełuszkę, ks. Sylwestra Zycha i ks. Stefana Niedzielaka. – I wielu takich ludzi Bóg postawił na naszej drodze ku wolności – podkreślił. – To my jesteśmy tym nowym plemieniem. Dzisiaj losy Ojczyzny są w naszych rękach. Przyjdzie czas, że Bóg upomni się: czy myśmy tej krwi męczeńskiej nie zmarnowali? Nie wierzycie, że może być lepiej? Uwierzcie. Podnieście głowy, nie bądźcie smutni. Całym sercem wołajmy: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie: Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie” – zakończył kazanie, które wierni nagrodzili oklaskami.
Brawo bili również uczniom Zespołu Szkół nr 3, którzy przygotowali krótki program artystyczny. Sięgnęli po anonimową poezję ze stanu wojennego oraz popularne pieśni, m.in. „Modlitwa o wschodzie słońca” i „Mury”. Wystąpili: Sylwia Grzegorczyk, Weronika Wojtaszek, Wiktoria Gajewska, Piotr Nowak, Marcin Markowski i Aleksandra Gregorek.
Na koniec złożono kwiaty i zapalono znicze przed kamieniem upamiętniającym ks. Jerzego Popiełuszkę.
Ulubiony święty dzieci
Mnóstwo dzieci wzięło udział w adwentowej Mszy św., na którą parafia św. Wojciecha najmłodszych zaprasza w środy. W minioną środę wypadły akurat mikołajki więc małych parafian odwiedził ważny gość – Święty Mikołaj.
Najstarsze przekazy o Świętym Mikołaju (Mikołaju z Miry, Mikołaju z Bari) pochodzą z VI wieku. Według średniowiecznej hagiografii żył na przełomie III i IV wieku, był biskupem Miry w Licji, wsławił się cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym. Przez wieki byłÂ jednym z najbardziej czczonych świętych na Zachodzie i Wschodzie. Największe jego sanktuarium znajduje się we włoskim Bari.
Wspomnienie św. Mikołaja (6 grudnia) to popularne mikołajki. W swoje imieniny Mikołaj przybył do małych parafian św. Wojciecha z koszem słodyczy. Nic dziwnego, że tak tłumnie go otoczyły. Wielu udało się uwiecznić to spotkanie na pamiątkowym zdjęciu.
Ta muzyka może otworzyć duszę
W niedzielę 3 grudnia 2017 r. podczas wieczornej Mszy św. w naszym kościele po raz pierwszy zabrzmiały nowe organy!
Organy poświęcił ks. biskup Janusz Stepnowski, którego wraz ks. proboszczem Romanem Karasiem powitali przedstawiciele działających przy parafii grup muzycznych: chóru, zespołów Gloriosa Trinita i Mamre oraz scholki Promyczki Jezusa. „W Kościele łacińskim należy mieć w wielkim poszanowaniu organy piszczałkowe jako tradycyjny instrument muzyczny, którego brzmienie dodaje ceremoniom kościelnym majestatu, a umysły wiernych podnosi do Boga i spraw niebieskich” – ks. proboszcz przytoczył fragment Konstytucji o liturgii świętej i zapewnił: - Radujemy się, że mamy nowe organy.
Jak zauważył ksiądz biskup, organy będą towarzyszyły wiernym nie tylko podczas ważnych uroczystości parafialnych i rodzinnych, bo do takich należą przecież śluby, chrzty, Komunie Święte, pogrzeby, ale też w codziennej modlitwie. - Zawierają instrumentarium całej orkiestry symfonicznej. To jeden z większych instrumentów w tym rejonie. Bóg zapłać wam, drodzy parafianie, za ofiarność, księdzu proboszczowi za zaangażowanie i osobom, które kompletowały organy. Będą dla was wielką radością. Ta muzyka może otworzyć duszę, być może niektóre nuty trafią do waszych serc – życzył ksiądz biskup.
45-głosowe organy piszczałkowe mają trakturę elektropneumatyczną. To nie tylko niezwykle skomplikowany instrument o pięknym brzmieniu, ale też imponujący w budowie. - Śmiem powiedzieć, że to największy instrument w diecezji – podkreślił ks. Kazimierz Ostrowski, dyrektor Diecezjalnego Instytutu Muzyki Kościelnej. – Życzę, by muzyka sakralna pomagała oddawać chwałę Bogu.
Parafianom, księdzu proboszczowi, a także wykonawcy organów Krzysztofowi Grygowiczowi podziękował Sebastian Adamczyk, rzeczoznawca, który czuwał nad budową instrumentu. – To instrument o dużych możliwościach – podkreślił. - Wypatrzyłem go w Belgii, zbudowany jest w stylu francuskim. Drugiego takiego w Polsce nie ma. Wszystkim dziękuję za ogromny wysiłek, który podjęliśmy wszyscy, jak tu jesteśmy.
Sebastian Adamczyk zagrał na Mszy św., a później dał krótki koncert utworów francuskiego kompozytora Jacquesa Boyvina. Znane utwory organowe Jana Sebastiana Bacha przypomniał organista Krzysztof Zacharski.
Strona 64 z 127
Nabożeństwa
MSZE ŚWIĘTE:
Niedziela:
- 6:30,
- 8:00,
- 9:30,
- 11:00 - z udziałem Dzieci,
- 12:30 - z udziałem wspólnoty Gloriosa Trinita,
- 16:00 - (przez okres wakacyjny nie odprawiana)
- 18:00 - z udziałem Młodzieży.
Poniedziałek - Sobota:
6:30, 7:00, 18:00.
Wieczór Zadumy
Duch Święty zstąpił na Niego, w postaci cielesnej niby gołębica, a z nieba odezwał się głos: «Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie».
Ewangelia wg Św. Łukasza 3, 22